Czerwiec 2017

28.06.2017 r.

I doczekaliśmy się … mamy wakacje. Nie będzie to co prawda czas całkowitej laby … jednak sam fakt życia bez wstawania o 6 rano daje niemałą szansę na odpoczynek. Zajęcia, na które Wojtuś uczęszczał ponadprogramowo pozostają bez zmian. Co prawda w związku z nowym orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego, w którym to Wojtek ma stwierdzoną niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym, program nauczania w przyszłym roku będzie dostosowany do jego potrzeb i możliwości. Ja osobiście nie wyobrażam sobie nauki historii czy geografii. Na ten moment jest to zwyczajnie niemożliwe. Mam nadzieję, że w przyszłym roku Wojtek zdobędzie umiejętności pomocne mu na tyle, by mógł w miarę możliwości samodzielnie stanowić w życiu.

Tymczasem … jesteśmy bardzo wdzięczni Pani Marcie, wychowawczyni Wojtka za poświęcenie i wkład pracy w Wojtasa edukację. To naprawdę wspaniały pedagog. Co dla nas rodziców jest niezwykle cenne, to fakt, że zawsze możemy liczyć na jej fachowe wsparcie i pomoc w rozwiązywaniu problemów. Z perspektywy czasu wiem, że wybór szkoły ( Szkoła Podstawowa nr 14 na ulicy Szkolnej) był jednym z najlepszych wyborów.

Jeśli chodzi o Wojtka zachowanie. Sen lepiej, choć zdarzają się nadal noce kiedy pobudka jest zdecydowanie za wcześnie. No i te uwagowe zachowania … nadal mamy te nic nie znaczące komunikaty, powtarzane przez Wojtka z uporem maniaka. „Kiedy na basen … kiedy na basen … ale kiedy … kiedy na basen”? I nie jest ważne, że otrzyma odpowiedź, że jutro czy dziś. Pani Marta pouczyła nas, że te zdania, które nie mają komunikacyjnego charakteru powinniśmy ignorować. I w zasadzie pomaga … tylko czasem niestety jest to niesamowicie trudne … Wojtek potrafi w ciągu minuty wypowiedzieć taki komunikat setki razy. Mimo, że człowiek się pilnuje czasem wyrwie się nieświadomie jakieś upomnienie. I koło znów się nakręca, ponieważ chłopak dostał to, czego oczekiwał. Więc od nowa po paru minutach zaczyna się śpiewka „kiedy na basen … ale kieeeedy … kie-dy na ba-sen” … coraz głośniej … coraz głośniej … aż do momentu kiedy zobaczy że nie wywołuje to reakcji otoczenia. Testuje cały czas bez wytchnienia. Z jednym zachowaniem uda nam się uporać … pojawia się drugie.

W wakacje z pewnością będzie mniej wpisów bo będziemy starać się wypełniać czas Wojtasowi więc prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość 🙂

Zdj. z zakończenia roku szkolnego.

 

04.06.2017 r.

Wydawać by się mogło, że leki zaczęły działać, jednak zarywane nadal noce ciągle przeczą owej teorii. W dzień widać poprawę, Wojtek jest spokojny i skupiony, a w nocy pobudka.

A o zawrót głowy przyprawiają jego z całą pewnością uwagowe zachowania werbalne, polegające na powtarzaniu jednego słowa czy zdania, aż do momentu uzyskania jakiejkolwiek reakcji z naszej strony. I tak w ciągu minuty potrafi powiedzieć kilkadziesiąt razy „kiedy na basen? Kiedy na basen? Kiedyyyyyyy”? Na szczęście Pani Marta, wychowawca Wojtusia udzieliła nam niezbędnych wskazówek. Podziałało … na chwilę ponieważ już chyba tak jesteśmy zaprogramowani, że z automatu czasem odpowiadamy na jego dziwne …. schematyczne pytania. Wygląda na to, że przez całe życie będziemy się Wojtka uczyć … dopóki ten mały manipulant nie przestanie nas testować.

Pozytywnym efektem prawdopodobnie przyjmowanych leków jest to, iż Wojtas się troszkę „rozgadał”. Zaczyna się sam poprawiać kiedy coś powie źle. I na całe szczęście skończyły się zwroty typu „to jest są” , niestety liczba mnoga totalnie pomieszała mu w głowie. Nie bardzo rozumiał kiedy powiedzieć „to jest” a kiedy „to są”, więc wymyślił sobie, że będzie mówił „to jest są” i zawsze jakoś będzie pasować Mały kochany kombinator

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *