Archiwum 2014

31.12.2014 r.

W ostatnim dniu roku życzymy Wszystkim dużo szczęścia, radości, spełnienia marzeń w nadchodzącym 2015 r.  DO SIEGO ROKU 🙂

27.12.2014 r.

Wojtuś na święta niestety nam się trochę rozchorował. Katar i mały kaszel ale w miarę opanowana sytuacja. Pomimo, że siedzi w domu i nudzi mu się to daje żyć i nie marudzi za bardzo ale jutro już chyba można wyjść na spacer to i może bawialni  nie ominiemy 🙂

19.12.2014 r.

Ostatni dzień w szkole i przerwa do 7 stycznia, święta wypadają akurat tak, że i terapii nie będzie. Trzeba jakoś ten czas wypełnić. Pobudka bez problemów, droga do szkoły też, jakby dziecko podmienili 🙂 Wczoraj Wojtas był strzyżony i jest coraz lepiej. Troszkę marudził przy obcinaniu maszynką ale to nic w porównaniu do tego co wyrabiał kiedyś. Im częściej ma obcinane włosy tym lepiej się zachowuje więc kolejny problem jest eliminowany 🙂

11.12.2014 r.

Wczoraj Wojtek był ze szkołą w kinie, wysiedział pół seansu i zaczął marudzić, koniec filmu obejrzał ale ogólnie był niespokojny. Może dlatego, że się nie wyspał bo o 3 w nocy się obudził i nie mógł spać. Zasnął jeszcze na godzinę i pobudka do szkoły. Za to przed seansem był konkurs i wygrał naklejki za odpowiedź nt. świąt.

09.12.2014 r.

Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu a to ze względu na natłok obowiązków a czasami i ze względu na zachowanie Wojtka. Ciągle huśtawka nastrojów. Ostatnio dochodzi do walenia głową w ścianę na szczęście to marginalne zachowania ale się zdarzają nawet w szkole. Sa też pozytywne zachowania jak np. wyjście do kina, w którym wysiedział cały seans 🙂 W szkole i na zajęciach pracuje dobrze może tylko z nami sobie tak poczynia bo czasami w domu jakby diabeł w niego wstąpił. Z podpowiedziałmi trochę spasował więc idziemy w dobra stronę.

Na Słowiku doszła integracja sensoryczna więc od początku tygodnia Wojtas dostaje wycisk bo wracamy dopiero o 19.30 do domu po całym dniu ciężkiej pracy.

09.11.2014 r.

Długi weekend trwa. Wojtas w piątek był u dziadków, wczoraj pogoda nie pozwoliła na spacery więc zaliczył galerię ale chyba trzeba pójść do bawialni żeby się wyszalał 😉 Jest w miarę grzeczny ale nadal czeka na podpowiedzi. Niestety ze względu na przedłużony weekend wypadają mu 2 dni zajęć i tylko w środę będzie na dwóch godzinach terapii.

03.11.2014 r.

W końcu trochę spokoju chociaż włączyło się Wojtkowi następne „kwękanie”. Wygląda to tak jakby tym chciał zwrócić na siebie uwagę i czekał na reakcję. Znowu zaczął czekać na podpowiedzi przy prawie każdej czynności jaką ma wykonać i musimy to zwalczyć w zarodku bo będzie potem źle.

21.10.2014 r.

Niestety pobudek nocnych ciąg dalszy, dobrze że chociaż w dzień jest spokojnie. Weekend upłynął bez płaczu i krzyku, Wojtek był wyciszony i grzeczny ale w piątek w szkole pokazał na co go stać. Krzyczał, tupał, ugniatał bo nie chciał wykonać prostego zadania. Pani go przetrzymała, zrobił i się uspokoił. Za to wczoraj został pochwalony za grzeczność i nawet za jedzenie obiadu. Obyło się bez ciągłego „jedz Wojtusiu” czy dokarmiania. Ale snu brakuje wciąż …

17.10.2014 r.

Poproszę zapałki do oczu …

14.10.2014 r.

Znowu pobudka o 2 w nocy. Ciężko wyrobić jak się ma 4 godziny odpoczynku na dobę. Od dzisiaj Wojtek będzie miał dodatkową godzinę SI w tygodniu, może to coś pomoże. Kolejne ciężkie dni a w zasadzie noce przed nami.

06.10.2014 r.

Wojtuś miał urozmaicony weekend. W sobotę byliśmy na wyścigach wraków, ryk silników i obijające się samochody przypadły mu do gustu. W niedzielę na Stadionie była VIII edycja Hubertusa Świętokrzyskiego. Popatrzyliśmy na ułanów, psy myśliwskie, Wojtek trochę pobiegał po lesie. Powrót do domu na nogach więc trochę kilometrów przerobił i o 21 zasnął jak aniołek. Ogólnie po ostatnich wybrykach ten weekend uznaję za udany i spokojny. Od dziś kolejny maraton – szkoła, terapia. Może uda nam się wstrzelić na kolejny dzień integracji sensorycznej.

02.10.2014 r.

I mamy kolejny medal. Tym razem za bieg w jesiennym crossie integracyjnym na Karczówce 🙂 Pogoda nie była najlepsza ale impreza się udała. Wojtuś wrócił do domu z medalem na szyi.

Na logopedii ćwiczył jak nigdy, Pani logopedka była pozytywnie zaskoczona. Mówił całymi zdaniami i nie migał się od zadań.

30.09.2014 r.

Wojtek spisał się na medal. Ponad 5 godz. w pociągu w jedną stronę i obyło się bez trudnych zachowań. Na miejscu jakby dziecka nie było. Grzecznie poszedł spać, w nocy się nie budził. Co prawda w pierwszym dniu wstał o 5 rano i już nie zasnął ale nie wariował tylko grzecznie leżał i czekał aż słońce wstanie. Jeszcze nie widziałem żeby tak chętnie jadł śniadanie ale była to sprawka kanapek z … nutellą 🙂 Na szczęście cukier nie pobudził Wojtusia i dalej spokojnie wszyscy odpoczywaliśmy. Na spacerze też spokój. W domu pomagał w przygotowaniach do posiłków.

Po powrocie do Kielc i wysiadce z pociągu zaczęła się „aria” na dworcu. Chyba zrozumiał, że wycieczka się skończyła i wracamy do domu i jak to od poniedziałku bywa – szkoła, terapia i szara rzeczywistość. Wczoraj w szkole chyba tą grzeczność z Wrocławia sobie odbił bo Pani wychowawczyni zgłosiła, że był pobudzony. Na Słowiku to samo ale bez większych awantur. W domu już chyba był zmęczony i nie wariował i o dziwo bez płaczu poszedł o 21 spać.

25.09.2014 r.

Jutro wyjeżdżamy do rodziny. Ze względu na Wojtasa zdecydowaliśmy się na podróż pociągiem. W metrze był bardzo zadowolony bo lubi pociągi ale to była krótka przejażdżka teraz czego go 5h jazdy. Zobaczymy jak będzie z zachowaniem, mamy nadzieję że wytrzyma i będzie zadowolony.

24.09.2014 r.

Odpukać chwilowo noce Wojtuś przesypia i chyba jest troszkę spokojniejsz. Dzisiaj po szkole logopedia i integracja sensoryczna więc może się zmęczy i złapiemy trochę oddechu.

22.09.2014 r.

Wojtkowi od kilkunastu dni włączyło się „kwękanie” i podskakiwanie, jakiś bardziej nerwowy się zrobił. Może to przez zmiany w szkole bo są nowi nauczyciele, może zmiana trybu z wakacji na szkołę, nie wiem przecież chętnie chodzi na zajęcia. W weekend przespał 2 noce bez pobudki ale to chyba zasługa tego, że późno  poszedł spać i trochę pobiegał po dworzu. Dzisiaj od rana szkoła potem Słowik i powrót po 18 do domu więc może pozwoli przespać całą noc. Ostatnio jesteśmy zmęczeni zachowaniem Wojtasa, mam nadzieję, że wróci na właściwe tory.

19.09.2014 r.

To już drugi tydzień bezsenności, ledwo żyjemy …

16.09.2014 r.

Od 10 dni jakieś fatum nad nami ciąży. Jak nie ból zęba to utykanie na nogę i od tygodnia pobudka o 2 w nocy. Na zajęciach i w szkole wszystko super, ćwiczenia, zachowanie na 5 a w domu jakby diabeł w Wojtka wstąpił. Trochę tego za dużo, ledwo żyjemy. Mam nadzieję że to chwilowe i nadejdzie trochę spokoju i snu …

03.09.2014 r.

W szkole wszystko w porządku. Pani od rewalidacji pochwaliła Wojtasa. Nic nie zapomniał przez wakacje, ładnie się zachowywał, sam do ławki siadał i grzecznie ćwiczył. Był radosny i zadowolony. Oby tak dalej 🙂

02.09.2014 r.

Wczoraj odbyły się pierwsze zajęcia na Słowiku. Pomimo zmiany logopedy Wojtek chętnie ćwiczył i Pani logopedka nie miała zastrzeżeń oprócz tego, że cicho mówi. Dziś pierwszy dzień w II klasie ale nie spodziewamy się żadnych problemów bo Wojtuś lub nauczycieli i kolegów ze szkoły.

28.08.2014 r.

1.09.2014 r. godz. 9.00 rozpoczęcie roku a my w szczerym polu. Trzeba w weekend biec po książki i inne rzeczy na wyprawkę. Zobaczymy jaka będzie reakcja Wojtasa bo ostatnio zajechał pod szkołę i trochę się krzywił. Na szczęście szybko się przestawia na „tryb szkoła ” 🙂

18.08.2014 r.

Wracamy po długiej przerwie. Pogoda dopisała i chociaż nigdzie na dłużej nie pojechaliśmy to Wojtuś miał trochę atrakcji. Najbardziej jesteśmy zadowoleni z zachowania na basenie. Kiedyś nie usiedział na kocu, krzyczał, płakał że chce być cały czas w wodzie a w tym roku zupełnie inne zachowanie. Grzecznie wychodził z basenu żeby się zagrzać, siedział na kocyku i czekał aż będzie mógł wrócić do wody. Nawet z toaletą nie było problemu. Chyba ogólnie zachowanie się poprawiło i jest mniej niepożądanych zachowań. Trochę więcej zaczął się bawić a nie tylko skakanie i bieganie po mieszkaniu. Wszystko co zna to nazywa, chwaląc się. Od szkoły się odzwyczaił ale na rehabilitacji zapytany czy tęskni za szkołą odpowiedział stanowcze TAK. Zobaczymy czy będzie taki chętny jak będzie trzeba wstawać o 6 rano 😉

 

13.07.2014 r.

Wojtek obudził się dzisiaj o 3 nad ranem , mam nadzieję, że nie będzie to kolejny nocny maraton tak jak to bywało kiedyś i kilka nocy z rzędu nie spaliśmy. Niestety jest dzisiaj marudny ale może spacer coś pomoże. Jest też ogromny PLUS, Wojtuś zaczął porządnie jeść, pochłania wszystko co mu się podsunie i nie są to paluszki, chrupki albo inne zapychacze 🙂

07.07.2014 r.

Quad, skuter, trylion kilometrów na hulajnodze i niestety 600 km w samochodzie ale warto było 🙂 Wojtuś się wyszalał, odwiedził rodzinę. Niespożyta energia. Wstaliśmy w sobotę o 5 rano, dzień  pełen atrakcji a Wojtas padł dopiero o 23.00. Najbardziej podobała mu się jazda na quadzie, rozkładał ręce jak Kate Winslet w Tytaniku 😉 W ogóle nie boi się prędkości i maszyn, zaliczył nawet jazdę ciągnikiem. W drodze powrotnej żar lał sie z nieba i Wojtuś trochę marudził i był zmęczony ale weekend zapadnie mu w pamięci 🙂

01.07.2014 r.

I wakacje. Wojtek w piątek dostał 2 dyplomy oraz świadectwo,  nie ma na nim ocen z poszczególnych przedmiotów tylko opisane są postępy i zachowanie. Wychodzi, że jest na 4 + 🙂

W najbliższy weekend szykuje się nam wyjazd więc będzie trochę atrakcji bo jak na razie pogoda nie rozpieszcza i Wojtasowi się nudzi.

23.06.2014 r.

Długi weekend minął spokojnie. Nawet Wojtuś nie budził o 6 rano tylko sobie odsypiał do 8-9 co rzadko się zdaża 🙂 Rozgadał się, chodzi i wszystko nazywa. Widać że szuka kontaktu i chwali się tym co umie.

Ostatni tydzień szkoły i 2 miesiące laby, będzie trzeba włączyć więcej zajęć żeby nie wypadł z rytmu bo każda przerwa w terapii to czas stracony.

15.06.2014 r.

Wojtuś przez weekend był spokojny i jakoś się rozgadał. Przychodzi z książeczką, pokazuje palcem i mówi co jest narysowane. Na spacerze opowiada „to je drzewko, to je kwiatuszki” 🙂

Jutro szkolne wyjście do kina i kolejna próba wysiedzenia w jednym miejscu przez 1,5 godziny. A po szkole Słowik.

12.06.2014 r.

Dzisiaj była szkolna wycieczka. Dzieci pojechały do Samsonowa oglądać ruiny starego pieca, mały piknik i powrót do szkoły. Wojtusia pochwaliła wychowawczyni, był grzeczny, nie uciekał, integrował się ze starszymi kolegami. Powrót do szkoły mu się nie podobał i było trochę krzyku. Ogólnie dzień na plus 🙂

10.06.2014 r.

Obyło się bez płaczu, krzyku i zgrzytania zębami 😉 Wojtas chętnie pojechał na Słowik i ładnie ćwiczył chociaż ma zmienione Panie terapeutki, których nie zna. Dobrze, że gładko poszedł powrót bo od 11 lipca znowu miesięczna przerwa. Dzisiaj popołudnie mamy wolne więc spacer, lody i odpoczynek.

P.S. Nowe zdjęcia w galerii 🙂

09.06.2014 r.

W końcu pogoda dopisała i Wojtek szczęśliwy ponieważ w weekend byliśmy w rozjazdach. Wczoraj był w swoim żywiole bo pluskał się w basenie.

Od dziś rusza Słowik, ciekawe czy będzie marudził czy  pojedzie z ochotą. Ostatnio odkryliśmy, że nauczył się liczyć do 19. Uważnie słucha jak starsza koleżanka się uczy i zapamiętuje 🙂 Powoli zaczyna poznawać miesiące a pory roku już opanował. Kolejne małe kroczki do przodu.

29.05.2014 r.

Wojtas od kilku dni jest jakiś pobudzony, może przez pogodę, może przez brak zajęć popołudniowych bo w tym tygodniu tylko środę miał zajętą. Dziśw nocy się wiercił, marudził od 3 ale nie uskarżał się na ból. Ciężko wyczuć o co chodzi. Wczoraj w szkole był piknik. Kocyki, smakołyki, kiełbasa z grilla więc był w swoim żywiole 🙂 Jutro Wojtek jedzie do dziadków i miejmy nadzieję, że zły humor odejdzie w niepamięć.

15.05.2014 r.

Tydzień mija bez większych problemów. Szkoła, logopedia, SI i dom bo niestety pogoda nie pozwala na spacery. Na szczęście Wojtuś jest spokojny ale chyba w sobotę trzeba mu zafundować jakąś bawialnię żeby trochę odreagował 🙂 Na zajęciech daje radę, chętnie ćwiczy i małymi kroczkami idzie do przodu. Tylko w domu dostaje lenia i wszystko z niego trzeba wydusić. Za to „oplose kole” lub „koladke” wypowiada bez mrugnięcia okiem 😉

12.05.2014 r.

Pogoda w weekend nie dopisała ale nie obyło się bez grillowania. Wojtek uwielbia pieczone kiełbasy więc był w swoim żywiole i zjadł 4 kawałki. Oczywiście co zjadł zaraz spalił na bieganiu i skakaniu na piłce do ćwiczeń. Chyba dlatego taki z niego chudzielec 🙂 Niestety przez 2 dni budził się w okolicach godziny 4 rano, więc wkładamy zapałki do oczu żeby nie zasnąć w trakcie dnia.

04.05.2014 r.

Długi weekend majowy na szczęście spędziliśmy bez nerwów. Wojtek wyluzował i zachowywał się jak przystało na ośmiolatka 🙂 W czwartek wybiegał się bo pojechaliśmy do dziadków a reszta weekendu tylko z małymi spacerami ze względu na pogodę.

Na razie nie mamy żadnych wiadomości ze Słowika ale w zamian  jutro idzie na logopedię i integrację sensoryczną do Logosens więc nie próżnuje.

Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy przekazali 1% podatku na Wojtusia.

29.04.2014 r.

Wojtek od 2 dni jest nie do wytrzymania w domu. Skacze, piszczy, krzyczy aż nerwy puszczają. W sobotę jeszcze jakoś było spokojnie ale niedziela i poniedziałek to zachowanie poniżej krytyki. Czasami pogoda tak na niego działa. Dziś wyszło słońce więc nadzieja na spokój jest bo inaczej zwariujemy.

24.04.2014 r.

W sobotę byliśmy z Wojtusiem na ślubie i ku naszemu zaskoczeniu zachowywał się bardzo dobrze. W restauracji siedział grzecznie przy stole, jadł co mu zaserwowano i był bardzo spokojny. Obyło się bez pisków, płaczu i podskakiwania. Jak nie chciał siedzieć przy stole to sobie biegał albo obserwował co się dzieje. Oczywiście bardzo mu się podobał lany poniedziałek. Raz oblany wodą domagał się więcej i krzyczał „singus singus”.

Powrót do szkoły i na zajęcia popołudniowe bez najmniejszych problemów. Wczoraj na logopedii i SI ładnie ćwiczył a dziś ma powtórkę z rozrywki więc nie próżnuje bez Słowika. Chłopak na 5:)

17.04.2014 r.

W tym przedświątecznym zabieganiu chcemy Wam życzyć pokoju ducha, wiary w ludzi. Umiejętności dostrzegania piękna tego świata i oczywiście wiary w siebie i swoje możliwości. Wesołych Świąt 🙂

15.04.2014 r.

Weekend minął w miarę spokojnie. Wczoraj w zastępstwie za Słowik Wojtas był na logopedii i SI w Logosens i kolejne pochwały 🙂 Składał pięknie zdania z 3 wyrazów, opowiadał co jest na obrazku i patrzył się w oczy jak mówił a to bardzo ważne. Dziś popołudnie wolne, jutro powtórka z rozrywki a czwartek i piątek wolne od szkoły. Pewnie Wojtuś będzie tęsknił za Paniami Anetą, Martą, Agnieszką i w lany poniedziałek bedzie chciał iść do szkoły bo zazwyczaj po 3-4 dniach wolnego upomina się o naukę 🙂

11.04.2014 r.

Wczoraj Wojtek trochę odpuścił i w domu było spokojnie. Dołożyliśmy mu zajęć i wczoraj po szkole pojechał na SI i logopedię. Tak ładnie ćwiczył, że dostał od Pani logopedki nagrodę 🙂

08.04.2014 r.

Zaczęła się przerwa na Słowiku. Przerwa spowodowana przepisami PEFRON’u, który pomimo rozpisanego projektu na 3 lata życzy sobie co rok jakieś kolejne dokumenty. Więc teraz od nowa musi ruszyć urzędowa machina. Szkoda, że instytucje powołane do tego żeby pomagać niepełnosprawnym czasami przeszkadzają. Dla Wojtka każda przerwa w  terapii to stracony czas, w którym nauczył by się czegoś nowego, lepszego funkcjonowania. W zeszłym roku trwało to ok. 2 miesiące. Potem przyjda wakacje i kolejny miesiąc przerwy. Dziury jak w serze szwajcarskim. Na szczęście dostaliśmy pomocne instrukcje i wytyczne, które wcielamy w życie.

05.04.2014 r.

Od kilku dni Wojtka w domu roznosi. W szkole anioł, na terapii anioł, w domu diabeł wcielony. Wczoraj odwiedził go kolega, dzisiaj będzie miał dwóch kumpli to może troszkę przystopuje a jutro jedziemy do babci i mam nadzieję, że  tam wróci aniołek 🙂 Wojtek nauczył się dni tygodnia i pór roku a teraz pracuje nad nazwami miesięcy. Szybko sobie przyswaja i chociaż czasami coś pomyli to jesteśmy bardzo zadowoleni jak się chwali tym co umie 🙂

02.04.2014 r.

Z powodu wczorajszych egzaminów sześcioklasistów Wojtas został w domu. Zachowanie powiedzmy pół na pół ale popołudniu przyszedł przyszywany wujek, który jest Wojtka „nadwornym” fryzjerem i tu niespodzianka… Wojtuś nawet raz nie zapłakał. Przeważnie strzyżenie odbywało się z płaczem, piskiem, przytrzymywaniem bo niestety takie zachowani w autyzmie występują. Ciężko oczyścić nos, uszy, ściąć włosy itp. Tym razem grzecznie siedział, oglądał film na telefonie i chyba mu się podobało 🙂

31.03.2014 r.

Weekend minął spokojnie, Wojtuś nie wariował, nie płakał, nie wył. Wczoraj  wstał z bolącą nogą, utykał przez pół dnia. Skacze z łóżka na podłogę i chyba to tego efekt. Już jest OK i to najważniejsze bo pewnie prześwietlenia nogi by sobie nie dał zrobić.

Dzisiaj niestety ostatnie zajęcia na Słowiku bo się skończył projekt. Treraz czekanie na akceptację nowego, zazwyczaj jest przerwa 1-2 miesięcy. Szkoda bo to Wojtusia wybije z rytmu no i ucieka mu 3 godz. terapii w tygodniu. Może na to miejsce uda się coś wstawić 🙂

27.03.2014 r.

Sielanka się skończyła i Wojtek zaczyna rozrabiać. Rano chyba wstał lewą nogą, marudzi i jęczy. Może w szkole się uspokoi i popołudnie będzie spokojne. Dziś nie ma żadnych zajęć i jeśli pogoda pozwoli to może spacer go zmęczy. Wiadomości ze szkoły i terapii jak zwykle na plus szkoda tylko, że nas się tak nie słucha 🙂

Nie chcę wchodzić w tematy polityczne bo to temat rzeka ale nawiązując do protestu rodziców dzieci niepełnosprawnych przypomniało mi się jak kiedyś posłowie Paweł Graś i Paweł Poncyliusz próbowali przeżyć pod okiem kamery 1 miesiąc za najniższą krajową. Skapitulowali w połowie uznając, że się nie da pomimo tego, iż to były pieniądze tylko na wyżywienie i podstawowe wydatki, bez opłat za mieszkanie, prąd, wodę gaz. Więc teraz proponuję Panu Premierowi podobne doświadczenie. Proszę wziąć na wychowanie dziecko niepełnosprawne i przeżyć miesiąc za pieniądze, które zaproponował od 1 maja 2014 r. Życzę powodzenia!

24.03.2014 r.

Wojtek w weekend był u dziadków. Pogoda dopisała więc brykał całą  sobotę na słońcu. Wracać wczoraj nie chciał ale na szczęście to było tylko jedno z trudnych zachowań przez cały weekend. Jest super wyciszony i należą się pochwały małemu wojownikowi. Ostatnio bardzo mało mówił i dosyć cicho a wczoraj jakby go ktoś nakręcił. Śmiech, zabawa i żadnych trudnych zachowań. W takie dni aż chce się żyć 🙂

17.03.2014 r.

Spotkanie się odbyło. Panie terapeutki spędziły 4 godziny na obserwacji zachowań Wojtka. W sumie wypadł dosyć dobrze poza jednym. Zauważyliśmy, że Wojtek po załatwienu się w ubikacji nie załozy majtek bez komendy. A to jest niebezpieczne bo w przyszłości może funkcjonować tak, że bez komend, poleceń nic sam nie zrobi. Doskonale wie, że trzeba umyś ręce, założyć gacie ale czeka aż mu powiemy. Więc Pani Kinga przećwiczyła to zachowanie, a że Wojtek jest bardzo uparty to spędził w łazience ponad 1 godzinę ze spuszczonymi spodniami. Dopiero po takim czasie zrobił co należy i mógł wyjść. Trzeba szybko reagować na różne dziwne zachowania bo jak się utrwalą będzie źle. To zostało przećwiczone i już problemu nie ma. Dostaliśmy sporo wskazówek, które wprowadzamy w życie. Szkoda, że takiej pomocy nie ma więcej bo przydały by się takie wizyty przynajmniej raz w miesiącu.

No i pochwalić muszę Wojtka bo dziś jest bardzo wyciszony, kontaktowy i trochę bardziej rozgadany. Dawno taki nie był.

13.03.2014 r.

Wojtuś przez ostatnie 2 dni był nawet grzeczny. Chętnie chodził na ćwiczenia i obyło się bez większych problemów. Jutro mamy w domu terapeutów ze Słowika. Będą podpowiadać jak eliminować pewne zachowania, podszkolą nas trochę i poćwiczą z Wojtkiem 🙂

09.03.2014 r.

Wojtek wrócił od dziadków szczęśliwy. Był spokojny, grzeczny, dużo jadł i to bez marudzenia. Niestety pospać nie dał bo jak zwykle o godz. 7 pobudka 🙂

Od jutra maraton szkolno-terapeutyczny.

07.03.2014 r.

Wojtusia jeszcze czasami ząb pobolewa. Chcieliśmy go zabrać do dentysty, który ma „gaz rozweselający” ale niestey w przypadku autyzmu i to odpada ze względu na zachodzące procesy chemiczne w organizmie. Zostaje tylko znieczulenie ogólne ale ze względu, że jest to mleczak nie będziemy ryzykować usypiania Wojtka. Pewnie zaraz sobie go obrusza, wyjmie i wyrzuci do kosza jak to bywało z innymi mleczakami 🙂

Wojtek dawno nie był u dziadków więc na jutro zaplanowany ma wyjazd, będzie wesoły i szczęśliwy, wybiega się i wyskacze. Tydzień upłynął pod znakiem zęba ale się kończy i mam nadzieję, że problem zęba też 🙂

05.03.2014 r .

Uffff. W końcu Wojtuś przespał noc, nic go na szczęście nie bolało i wstał wesoły, wyspany i zadowolony 🙂 Dzisiaj z przyczyn „technicznych” popołudnie mamy wolne więc będzie zabawa w „naleśnika” czyli zawijanie Wojtasa w koc i pewnie w „ciemno”. A „ciemno” to ostatnio ulubiona zabawa Wojtka polegająca na tym, że trzeba go zanieść do ciemnego pokoju. Po drodze zapiera się rękami i nogami o futryny, szafki, chichra się i ucieka 🙂

04.03.2014 r.

Niestety kolejna noc nie przespana. Tym razem ząb. W szkole i na Słowiku super. Powrót do domu bez komplikacji, Wojtuś nawet sporo zjadł i wszystko było na dobrej drodze. Usnął o 20-tej bardzo zmęczony a o 22-ej krzyk i pisk bo boli ząbek. Lek przeciwbólowy coś kiepsko działał i dopiero po 1 w nocy Wojtas zasnął. Niestety dentysta odpada – takie to „uroki” autyzmu.

03.03.2014 r.

Wojtek wczoraj przeszedł samego siebie, niestety w negatywnym słowa znaczeniu. Niegrzeczny, płaczliwy, piszczący i tak do 12 w nocy. Na dodatek nie wiadomo o co mu chodzi. Nie krzyczał tylko jak jadł. Oszaleć można! Na szczęście dzisiaj szkoła i słowik do 18-tej, mam nadzieję, że go ten dzień zmęczy i nie będzie już takiego zachowania bo chodzimy na rzęsach.

28.02.2014 r.

Wojtek nie miał ciągotek do zabawek XXI wieku czyli komputera, telefonu czy tabletu, no może oprócz przeciągania zdjęć na telefonie. Wczoraj jednak po zainstalowaniu na tablecie gry dla dzieci gdzie kotki i pieski się pielęgnuje zaczął się bawić. Najbardziej podoba mu się prysznic dla zwierzaków 🙂 Ładnie sobie radzi i cieszy się z zabawy. Co prawda jest wiele fajniejszych zabaw edukacyjnych i nie koniecznie elektronicznych ale dobrze, że wie o co chodzi.

W szkole bez większych problemów. Niestety jutrzejsze spotkanie z panią rehabilitantką w domu jest odwołane z powodu choroby ale co się odwlecze to nie uciecze 🙂

24.02.2014 r.

Trochę ostatnio byliśmy zalatani ale wracamy . Wojtek w szkole i na terapiach daje radę i nie marudzi, że trzeba pracować na zajęciach. Zaczął pić syrop EyeQ i jest chyba trochę wyciszony i spokojniejszy. Oczywiście nie ma cudów ale jest lepiej 🙂 Musi się nasycić syropem przez 3 miesiące po 15 ml. a następnie dawka zmaleje do 5 ml. Jest to suplement diety z omega-3 i witaminą E. Sporo specjalistów go poleca nie tylko w sprawach autyzmu. Pomaga w koncentracji, nauce i wyciszeniu różnych nadwrażliwych łobuzów 🙂 Kiedyś już testowaliśmy „specyfik” i widać, że działa ale ze względu na zawirowania finansowe miał trochę przerwy. Jeśli ktoś jest zainteresowany wystarczy w google wpisać eyeq i wyskoczą wszystkie informacje, może komuś się przyda 🙂

Po feriach Wojtas zrobił się trochę leniwy, wszystko mu podaj, zrób za niego itp. Na szczęście to było chwilowe. Panie w szkole wyjaśniły jak postępować i wrócił do normy. Próbuje się sporo komunikować, pokazuje i mówi co widzi. Ma dobrą pamięć fotograficzną. Mamy sprzęt Sony i czasami podchodzi i próbuje literować więc podpowiadamy litery, dzisiaj w sklepie zobaczył napis SONY i na pół sklepu krzyczy SOOONY 🙂 Trochę też jest w sklepach bardziej cierpliwy ale jeszcze na spokojne zakupy nie ma co liczyć. Trzeba jeszcze popracować nad tym. Niestety podskoki i zagięty palec przez którego patrzy, często występują i ciężko to wyeliminować ale będziemy nad tym pracować.

W sobotę mamy „wizję lokalną” ze Słowika, czyli przyjdą terapeuci i będą obserwować jak Wojtek w domu funkcjonuje i pomogą nam wyeliminować niektóre zachowania. Niestety znowu kończy się projekt na Słowiku i działamy tylko do końca marca. Mamy nadzieję, że ruszy na nowo i Wojtek będzie mógł kontynuować terapię bo sporo się tam uczy.

Okres rozliczeń w pełni więc przypominamy o 1% dla Wojtusia i zapraszamy do rozpowszechniania naszej strony 🙂 Dzięki Wam Wojtuś może się rehabilitować i wracać do zdrowia bo na NFZ, ludzie z autyzmem nie mogą liczyć!

04.02.2014 r.

Ferie zaczęły się nam niezbyt przyjemnie. Gorączka, ból gardła… Ech… Na szczęście niezawodny syropek z miodu cytryny i czosnku zrobili swoje. Jest już o wiele lepiej, przynajmniej jeśli chodzi o chorobę. Za to w zachowaniu Wojtek przechodzi samego siebie. Istny koszmar, nadruchliwy, nadpobudliwy wyjący, piszczący… i można by tak jeszcze długo, długo wymieniać. Niestety ze względu na chorobę musieliśmy wstrzymać się z planowania mu zajęć w czasie pierwszych dni ferii, wiec pewnie też zwyczajnie mu się nudzi. Za to my musimy uzbroić się i wydobyć z siebie wszystkie zapasy cierpliwości. A wystarczy na chwile spuścić gościa z oka a już mamy zerwane karnisze, wylaną wodę. Jutro nowy dzień, nowe wyzwania no i oczywiście nowe pomysły naszego małego psotnika.

31.01.2014 r.

Wczoraj był bal przebierańców, Wojtuś został superbohaterem z mięśniami jak „Pudzian” i był w swoim żywiole. W końcu jemu tez się coś od życia należny. Zasłużył na trochę rozrywki, choć Pani Agnieszka od rewalidacji pewnie tańców ma dość na następny rok 🙂 Został pozytywnie oceniony, ładnie się zachowywał i czynnie brał udział w zabawach.

Dziś ostatni dzień i ferie. Ale nie ciesz się Mały, drukarka kupiona wiec rysowanie po śladzie Cię nie ominie 😉

29.01.2014 r.

Otrzymaliśmy ocenę śródroczną Wojtusia. W zasadzie wypadł chyba nie najgorzej. Chętnie uczestniczy w zajęciach, współpracuje z nauczycielami, realizuje proste polecenia. I jako mój bohaterski pierwszoklasista rozpoznaje kilka liter alfabetu oraz uczy się ich zapisywania. Chętnie uczy się wierszy oraz tekstów piosenek. To oczywiście tez zauważyliśmy w domu. Coraz częściej można posłuchać jak śpiewa piosenki. Ma parę swoich ulubionych i biada temu kto nie chce mu ich włączyć:) Niestety problem pojawia się głownie w zachowaniu Wojtuli. Liczne stymulacje i zachowania agresywne nadal są nasza zmora. Mamy świadomość tego, że zachowania trudne i niepożądane zawsze gdzieś tam z nami będą, jednak trzeba się postarać by było ich coraz mniej. Musimy jeszcze bardziej konsekwentnie podejść do niego,bo przecież ocena jego zachowania jest w jakiejś części naszą oceną. Muszę jednak podkreślić jaki wielki krok do przodu zrobił Wojtuś w ciągu pięciu miesięcy w szkole. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że placówka ta jest jedną z najlepszych. Panie nauczycielki kompetentne, ale oprócz tego otwarte na problemy rodziców, cieple i wrażliwe, zawsze służące pomocą. Nie wiem w jakim kierunku pójdzie Wojtusia rozwój, jedno wiem na pewno, jest pod najlepszymi skrzydłami jakie tylko mogłyby się nad nim roztoczyć 🙂

28.01.2014 r.

Wojtas nie popisał się po powrocie na Słowiku. Dopiero na ostatnich zajęciach się skupił i na integracji sensorycznej jakoś szło. Ogólnie rozkojarzony i płaczliwy. Może to być przyczyną bolącego zęba bo od niedzieli mamy z tym problem a niestety dentysta nic nie poradzi bo Wojtek nawet nie chce otworzyć buzi.

W czwartek w szkole odbędzie się bal przebierańców więc jutro biegniemy do wypożyczalni strojów coś wybrać. Ciekawe czy Wojtek sam podejmie decyzję. Jeśli tak to pewnie będzie to strażak albo policjant 🙂

23.01.2014 r.

Wczoraj była rozmowa z Panią Martą. Ogólnie pozytywnie i optymistycznie. Krok po kroku i do przodu. W kinie pojawiło się juz tylko jedno zachowanie niepożądane co naprawdę jest wielkim sukcesem. Jeszcze niedawno Wojtula nawet bajki nie chciał obejrzeć. A tu dzięki wytrwałości i staraniom Pań w szkole może uda nam się zorganizować rodzinny wypad do kina. Juz się nie mogę doczekać:)
Pojawiło się natomiast zachowanie, z którym zmierzamy się od jakiegoś czasu…Wojtek nie chce samodzielnie nic robić, do wszystkiego nas angażuje, ale nic z tego kolego. Samodzielność to podstawa, wiec nie odpuszczamy i choć czynności wówczas zajmują mu dużo więcej czasu to twardo trzymamy się zasad.
Najpiękniejsze jest to, ze coraz częściej nasz mały bohater inicjuje zabawy. Pól niedzieli przesiedzieliśmy pisząc cyfry i literki. O dziwo… na Wojtka prośbę. Jest komenda „rysuj jeden” „rysuj dwa”. Jednak na prośbę „rysuj dobranoc” „rysuj wiatr” łamiemy sobie głowę. A juz kompletnie mnie zamurowało kiedy powiedział „kup mi mgłę, kup mi mgłę w Lidlu” i jak mu teraz wytłumaczyć, że nie wszystko da się kupić?

20.01.2014 r.

Dzisiaj dostaliśmy telefon ze Słowika z dobrą wiadomością. Od 27 stycznia rusza od nowa terapia 🙂 Cieszymy się bo widać, że Wojtkowi brakuje zajęć popołudniowych.

10.01.2014 r.

Wojtuś cały w skowronkach, chętnie chodzi do szkoły podskakując po drodze. Chociaż takie przerwy jak świąteczna nie są wskazane to szybko wrócił na własciwe tory i Panie ze szkoły są zadowolone. Zajęcia pozalekcyjne też bez problemów, widac ze mu brakowało nauki i chociaż często przez zabawę to jednak nauka. 14 stycznia szkoła idzie do kina więc kolejna lekcja cierpliwości i 1,5 h będzie trzeba wytrzymać w jednym miejscu 🙂

Nowy rok się zaczął i my zaczeliśmy akcję „Procent”. Chętnych do pomocy Wojtusiowi zapraszamy do zakładki „Chcę pomóc”,  gdzie znajdują się wszystkie dane do przekazania 1% podatku. Z Góry dziękujemy i prosimy o rozpowszechnianie naszej strony.

06.01.2014 r.

Witamy w 2014 r. Życzymy wszystkim i sobie aby ten Nowy Rok był lepszy od poprzednich 🙂

Przez przerwę świąteczną Wojtek miał wzloty i upadki. Widać, że bardzo mu brakuje szkoły i innych zajęć. Pierwszy raz widzę żeby komuś się tak spieszyło na zajęcia 😉 Ale to tylko nas cieszy. Niestety przyzwyczaił się do późniejszego wstawania i jutro może być problem, za to po szkole wracamy do domu więc będzie czas na wprowadzenie w wir terapii. Jednak dostaliśmy wiadomość ze Słowika, że na razie zajęcia są wstrzymane i nie wiemy z jakiego powodu. Trzeba będzie więc jakoś wypełnić tą lukę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *