Archiwum 2013

23.12.2013 r.

Trochę nas nie było ale to wszystko przez zawirowania przedświąteczne 🙂 Wojtuś ma wzloty i upadki z zachowaniem ale potajemnie uczy się piosenek. Zanuconą piosenkę: ogórek, ogórek, ogórek. Zielony ma garniturek … dokończył bezbłędnie i sobie czasami śpiewa. W szkole nie uczą Panie więc gdzieś podsłuchał i zapamiętał. Tak tez było z kilkoma kolędami więc teraz wszystko co nam przyjdzie do głowy nucimy i czekamy czy Wojtek dośpiewa 🙂 Całą piosenkę lub wierszyk ze szkoły, który ma kilka zdań potrafi powtórzyć ale w codziennej komunikacji zdania niestety na razie są 2-3 wyrazowe. Teraz mamy międzyświąteczne ferie na terapiach aż do 8 stycznia. Pewnie będzie się Wojtuś po tygodniu upominał  i to nas cieszy, że chętnie chodzi i chce się uczyć.

Życzymy Wszystkim zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku 🙂

11.12.2013 r.

U Wojtasa huśtawka nastrojów. W szkole i na terapiach anioł w domu diabeł. Dzisiaj w nocy np. obudził się o 2 i koniec spania. Na szczęście nie płakał, nie marudził, nie cudował. Poprostu leżał sobie i oglądał telewizję ale my dzisiaj lewitujemy 😉 Dzisiaj w szkole kolejne wyjście do kina i o dziwo znowu cały seans bez większych problemów. Czyli da sie wysiedzieć 1,5 godziny na pupie 🙂

29.11.2013 r.

Wojtuś jest już pełnoprawnym Pierwszakiem. Dziś odbyło się ślubowanie, było bardzo wzruszająco i miło. Wojtek mówił wierszyk o Warszawie. Bardzo trudny dla niego i wyszło niewyraźnie ale najważniejsze, że bardzo się starał! Po zakończeniu był mały poczęstunek i rozmowa z Panią Wychowawcą. Na próbach Wojtek dawał w kość i był niesubordynowany ale na głównym apelu się postarał i za to był wychwalony 🙂

24.11.2013 r.

Weekend minął bardzo spokojnie i choć przesiedzieliśmy 2 dni w domu bo pogoda do spacerów nie zachęcała to Wojtuś był bardzo grzeczny. Od paru dni jest spokojny, przytula się i siądzie na dłużej i nie biega jak wolny elektron 🙂 Od jutra kolejna dawka szkoły i terapii. W czwartek szkolne Andrzejki a w piątek pasowanie na pierwszaka więc nudził się nie będzie.

W fundacji zakończyło się księgowanie 1% za 2012 r. Za wszystkie wpłaty bardzo dziękujemy, dzięki nim Wojtuś będzie mógł uczestniczyć w dodatkowych zajęciach.

18.11.2013 r .

Dzisiaj jesteśmy z Wojtusia bardzo dumni. W szkole mieli wypad do kina i … Wojtek przesiedział cały seans! Potem poszli do cukierni, wybrał sobie ciastko i wszystko grzecznie się odbyło, żadnych marudzeń i płaczów, że za mało itp. Nawet siku w kawiarni zrobione. Po szkole prosto na Słowik i kolejne pochwały. Pięknie ćwiczył na logopedii, SI i terapii indywidualnej. Bez popiskiwań, krzyków i wszystkie polecenia na 5 🙂 A w domu złapał się za sok z marchewki, na który wcześniej nawet nie chciał spojrzeć. Nie wiemy tylko co znaczy w jego wykonaniu wyśpiewywana namiętnie piosenka „oooooo pani Eloo, oooo pani Elo” 😉 Podejrzewamy, że jest to jakaś piosenka z religii a pani Ela to nie Ela tylko Jezuuuu bo jak go poprawiamy to śpiewa Jezu. Allelujah i do przodu 😉

15.11.2013 r.

Dzisiaj szybki wpis. Wojtas wpada do pokoju z czerwonym wiaderkiem do piachu na głowie i mówi … Mikołaj 🙂

12.11.2013 r.

Po długim weekendzie powrót do szkoły odbył się bez problemów a nawet chyba z chęcią. Rano Wojtuś grzecznie wstał i pomaszerował uczyć się. Po południu szok i niedowierzanie. Wojtek siedział przez 45 min. i oglądał występy młodzieży z zaprzyjaźnionego liceum z okazji Dnia Niepodległości 🙂 Jeszcze się nie zdarzyło żeby na tak długo się skupił. Nawet bajka w TV nie jest go w stanie przytrzymac dłużej niż 1 minutę. Słownie: jedną minutę 😉

03.11.2013 r.

Wojtula jest ostatnio suuuuper. Bywają co prawda trudne zachowania, jednak dużo słabsze. Na zajęciach u Pani Anety ładnie pracował, pochwalony został za duży zasób słow. Jeszcze nie umie dobrze tych słów wykorzystać ale naprawdę bardzo się stara.
Teraz my jesteśmy testowani. Wojtek chodzi za nami z tablica i mówi: rysuj piechote, rysuj dobranoc, rysuj wiatr. Trzeba naprawdę wyobraźni, by umieć narysować dobranoc:)
Jutro Słowik i zajęcia w szkole.

21.10.2013 r.

Mamy pierwsze efekty diety bezcukrowej. Wojtek jest spokojniejszy, bardziej skoncentrowany i co najważniejsze zniknęły mu te paskudne cienie pod oczami.
W szkole póki co bez żadnych skarg:) Dzisiaj zauważyliśmy, że skubaniec juz umie liczyć do pięciu po angielsku. A niebagatelnym wyzwaniem jest nauka wierszyka na ślubowanie. Wierszyk jest dosyć trudny, ale z pewnością da radę.
W piątek u babci zjadł zupę, choć do tej pory nie chciał jadać w obcych miejscach. A tu proszę nie dość, ze zjadł to jeszcze dochodzi plus, że zjadł w innym miejscu jak dom. Mamy świadomość tego, że to z pewnością wynik mozolnej pracy Pani Marty w szkole. Pani przepracowuje właśnie jedzenie kanapek z wędlina, jak również jedzenie w rożnych miejscach. Naprawdę widać po młodym, ze w szkole cały dzień ma wypełniony po brzegi. Myślę, że na dalsze efekty nie będziemy musieli długo czekać.

15.10.2013 r.

Wreszcie, mimo rożnych kłopotów technicznych, Wojtas ma nowy pokój. Dzisiaj pierwsza noc na nowym łóżku. Ciekawe co też będzie mu się śniło?
Mam cichą nadzieję, że noc będzie nieco spokojniejsza niż ostatnimi czasy Wojtek. Zrobił się jakiś taki pobudzony, złośliwy. Czasami ciężko sobie poradzić. Wczoraj na przykład zesikał się w gacie. Podejrzewam, że specjalnie coby uciec od kolacji jednak kiepsko to wyglądało. Pocieszam się tym, że jutro tez jest dzień 🙂
Tymczasem w związku z Dniem Nauczyciela chcielibyśmy podziękować wszystkim Paniom, które wniosły lub nadal wnoszą bardzo duży wkład w rozwój naszego Wojtusia. Dziękujemy Paniom na Słowiku w szczególności Pani Kindze i Agnieszce,wszystkim nauczycielom ze szkoły obecnej Wojtka, za szczególne zaangażowanie, cierpliwość i prosimy o więcej.
My ze swojej strony dziękujemy Pani Iwonce, logopedce, która kilka lat temu otworzyła nam szeroko oczy i popchnęła do działania. To dzięki niej przestaliśmy się oszukiwać i zaczęliśmy działać. Jak widać my też potrzebowaliśmy nauczyciela.

14.10.2013 r.

Weekend minął w miarę spokojnie. Wojtuś był u dziadków więc jest zadowolony. Wczoraj tylko dostał jakiejś głupawki i śmiał się nawet przy jedzeniu, baliśmy się, że się zakrztusi a nie można było go uspokoić. Dzisiaj został w domu ponieważ nie ma zajęć w szkole a już wczoraj wieczorem upominał się o „Śłowik” 🙂

Ruszyło księgowanie wpłat 1% za 2012 r. Za wszystkie odpisy serdecznie dziękujemy!

07.10.2013 r.

Kolejny mały sukces w kwestii potrzeb fizjologicznych. Wojtas wysikał się na Słowiku w toalecie a nie pod drzewem jak to robił ze względu na strach przed łazienką. Za tym, że nie rozpraszał go pełny pęcherz poszło super skupienie na integracji sensorycznej. Pani terapeutka była bardzo zadowolona i zarazem zaskoczona, że tak szybko poszła nauka załatwiania się w miejscach, których z jakiegoś powodu się bał.

Teraz we wtorki i czwartki dodatkowo Wojtuś będzie miał korektę wady wymowy. Niestety od 7 rano więc jutro wstaje troszkę wcześniej ale na szczęście z tym nie mamy problemu 🙂

02.10.2013 r.

Rano Wojtula znowu mnie zaskoczył. Zwykle kiedy się już obudzi sam ścieli łózko. Wygania mnie nie dając sobie pomoc. A dzisiaj padło cale zdanie… „razem z mamą ścieli łózko”. Pięknie, pięknie i oby tak dalej. Wojtuś w imponujący sposób zaczął budować zdania. Nareszcie:)

Dzisiaj była rozmowa z Panią Martą wychowawcą Wojtusia. Rozmawiałyśmy o tym nieszczęsnym strachu przed sikaniem. Zastanawiałyśmy się co jest przyczyną takiego zachowania, bo prawdopodobnie jest ona wynikiem jakiegoś wydarzenia. Nie chce wracać do przeszłości, jednak wydaje mi się, że jest to efekt nieumiejętnego postępowania w poprzedniej placówce. W końcu jak to pięknie sformułowała jedna z Pań „nie nastawialiśmy się na autystyków”. Dzisiaj to już nieważne jednak mamy do siebie dużo żalu, że nie udało nam się Wojtusia wcześniej przenieść do odpowiedniej dla „autystyków” instytucji. Najważniejsze, że jest już w dobrych rękach i cała praca pań na Słowiku, pań w szkole i nasza również nie pójdzie na marne.

c.d.

Po południu miałam telefon od Pani Wojtusia i pozytywne zaskoczenie. Udało się, młody zrobił siku w szkolnej łazience i to w sumie aż  trzy razy. Czasami problemy rozwiązują się w mgnieniu oka! Najgorsze niebezpieczeństwo zażegnane. Pani Marta zaproponowała, że „przepracuje” również jedzenie. Zaczniemy od owoców i warzyw, które nie są zbyt mile widziane w menu naszego bohatera. Potem możne uda się surówki i kluseczki, żeby w przyszłym roku u cioci Małgosi mógł delektować się włoską kuchnią 😉

01.10.2013 r.

Mamy mały problem z Wojtusiem. Nie zawsze będzie kolorowo i mamy tego świadomość, ale z zaistniałym problemem nie poradzimy sobie sami. Chodzi o to nieszczęsne sikanie w łazienkach gdzie są suszarki do rąk. Niestety dzisiaj na Słowiku bardzo chciało mu się siku, ale nic z tego, w tamtejszej łazience nie da rady. Wiec poniedziałki mamy koszmarne. Wojtula sika rano, przed szkołą, a potem dopiero po 18. Najgorsze, ze zostaliśmy dzisiaj poinformowani o ewentualnych konsekwencjach zdrowotnych i jesteśmy szczerze zmartwieni. Skoro Wojtuś wysikał się w samolocie to pewnie da się tą sprawę rozpracować. Mamy taką nadzieję. Jutro z marszu rozmowa z Panią bo to akurat na ten moment najpilniejsza sprawa na świecie.

29.09.2013 r.

Pokój Wojtasa już przygotowany. Ładnie pomalowane ściany, nowy dywan, teraz pozostaje nam tylko czekać na meble. Ciekawe czy mu się spodoba? Będzie miał biurko i super fotel obrotowy. Cały pokój urządzony będzie w kolorystyce fioletowo zielonej. Odmieniony świat dla odmienionego chłopca 🙂

28.09.2013 r.

Jak ten czas szybko leci… dopiero był poniedziałek, a już koniec tygodnia. Tygodnia pracowitego ale najwyraźniej taki tryb życia dobrze robi naszemu uczniowi. Wojtek musi mieć zaplanowany czas od początku do końca. Jeśli choć na chwile da mu się trochę luzu zaraz zaczynają się trudne zachowania i fiksacje. To jest na razie ciemna strona naszego życia ponieważ nie umiemy sobie jeszcze z nim poradzić. Ale… Pani Marta,wychowawczyni Wojtusia, już wie jak zapobiegać tym zachowaniom, dlatego mamy się spotkać i wszystko nam wyjaśni. A swoja droga to muszę powiedzieć, że widać jak świetnie sobie poradziła z Wojtkiem. Wystarczy, że spojrzy z uśmiechem na Wojtka a on pięknie mówi „dzień dobry”, bierze ładnie kolegę Wiktora za rękę i maszerują do góry na lekcje. Z każdym dniem upewniamy się, że decyzja o przeniesieniu Wojtka z ośrodka była jedna z naszych najrozsądniejszych decyzji.
Środa z Panią Anetką też na plus. Chyba zrobiliśmy się próżni bo uwielbiamy te pochwały 🙂 Wszystko wtedy nabiera sensu i daje nam wiatru w żagle …

24.09.2013 r.

Ciężka sprawa, bo Wojtas dostał dzisiaj pierwszą pracę domową. Uczymy się pisać 0 i 1. Łatwo nie było, ale w końcu to dopiero początek. Niestety grafomotoryka jeszcze w powijakach wiec trochę nerwów i płaczu nas to kosztowało. Najważniejsze to nie dać za wygraną i nie złamać się choćby nie wiadomo jak ściskało nam serce. Wiemy ze Wojtuś jest mądrym chłopcem i niedługo takie zadania będą dla niego jak bułka z masłem.
Zauważyliśmy, że Wojtula coraz częściej zaczyna budować zdania. „Zrób mi ziemniaczki”,’”Daj mi kubusia pleja”, „Grajemy w piłke”. Każda próba komunikacji z jego strony jest dla nas nie lada sukcesem. No a jutro ulubiona Pani Anetka …

17.09.2013 r.

Na Słowiku zwrot o 180 st. w stosunku do zeszłego tygodnia. Wojtek był wyciszony i grzeczny ale nadal jest problem z ubikacją zwłaszcza tam. Boi się suszarki do rąk i nie chce nawet wejść do ubikacji. W szkole też grzeczny i w końcu zaczął jeść. Dzisiaj pałaszował zupę i mięso, najgorzej jak są pierogi, pyzy itp. Wczoraj było właśnie coś w tym stylu więc do pani powiedział, że chce „mięśko”.  Ale mięśka nie było i pani się gimnastykowała żeby znaleźć coś w zupie 🙂

Jak na razie Wojtek w szkole jest wyciszany i szykowany do nauki bo przecież program jest taki sam jak w każdej podstawówce i nie będzie to już zabawa jak w przedszkolu. Trzymamy kciuki i już przypominamy sobie dodawanie i odejmowanie 😉

15.09.2013 r.

Cały tydzień przeszedł bez problemów. Wojtula bardzo się starał. Chociaż w poniedziałek nie bardzo się popisał. Pani Kindze na Słowiku dał popalić. Najwyraźniej pierwszy dzień tygodnia nie jest jego ulubionym dniem. Wojtek ma bardzo fajnie rozplanowany dzień w szkole więc na zajęciach dodatkowych jest trochę zmęczony, ale daje radę.
Zaskoczeniem dla nas był piątek. Uwaga… Wojtuś nie chciał wracać do domu. Czegoś takiego jeszcze nie było, żeby dziecko silą ze szkoły zabierać 🙂

08.09.2013 r.

Podsumowując cały tydzień szkoły Wojtula wypadł całkiem nieźle. Praca z podręcznikami odłożona jest na później ponieważ nauczycielka przepracowuje trudne zachowania Wojtusia. Stwierdziła, że szybko się uczy wiec z pewnością będzie dobrze, no i najważniejsze ze Wojtuś jest zadowolony. Zaaklimatyzował się wzorowo w nowym otoczeniu. Jedynym problemem jest szkolna łazienka ale każdego dnia wchodzi do niej o krok dalej.
I my też jesteśmy zadowoleni ponieważ widzimy, że Wojtka uczą kompetentne osoby, które również służą wskazówkami dla nas bardzo cennymi.
Zauważyliśmy, że Wojtula zaczął nam mówić wierszyki, sam podchodzi i dopinguje nas żeby z nim recytować. Wczoraj podszedł do taty i powiedział „gramy w piłkę”. Jak widać sam doszedł do wniosku, że potrzebuje większego kontaktu z nami. Może zaczyna się otwierać.
Wczoraj byliśmy w odwiedzinach u znajomych. Trójka dzieci Wojtuś czwarty więc wesoło. O godzinie 20 wspólna kąpiel ale Wojtek wejść nie chciał. Krążył i krążył ale po 20 minutach nie wytrzymał rozebrał się i wskoczył do kolegów. Widać było jak bardzo chciał się włączyć do kąpielowej zabawy, wiec mamy kolejny krok w poprawie kontaktów społecznych. i tak trzymaj kolego….
Jutro po lekcjach kolejna runda na Słowiku. Poniedziałek jest ciężki i dla Wojtka i dla nas. Ale warto, bo każdy dzień przynosi niespodzianki w Wojtusia rozwoju.

03.09.2013 r.

Pierwszy dzień w szkole za nami. Wojtuś z chęcią poszedł i odnalazł się bez problemu. Już w szatni zjadł śniadanie bo chyba nie mógł się doczekać zajęć. Uśmiechał się i zaczepiał nowych kolegów. Problem jak zwykle jest z ubikacją bo nie lubi obcych miejsc ale Pani już nad tym pracuje. Udało się w przedszkolu uda się i tu. Jesteśmy mile zaskoczeni podejściem do potrzeb dzieci i rodziców. Jesteśmy spokojni bo Wojtuś jest w dobrych rękach. Książki zakupione, wyprawka zrobiona więc do dzieła!

02.09.2013 r.

Dzisiejszy dzień zapewne głęboko wyryje się w naszej pamięci, ponieważ to pierwszy dzień szkoły Wojtusia i kolejny etap edukacji. Jak na razie wrażenia mamy bardzo pozytywne. Mamy nadzieję, że nasz mały bohater sobie poradzi choć z  całą pewnością lekko mu nie będzie. Dzieci z lekkim upośledzeniem mają takie same książki i ten sam program nauczania co dzieci zdrowe. Tak więc i przed Wojtkiem i przed nami stoi wielkie wyzwanie.

Wojtuś jest w klasie 1c z kolegą Wiktorem i koleżanką Oliwią. W większości zajęcia będą odbywały się w systemie 1 na 1 co jest dużym plusem w terapii i nauczaniu dzieci autystycznych.

Ostatnio widać było, że Wojtkowi brakuje zajęć, o które upominał się i nawet przez sen mówił „Aneta” a Aneta to Pani od integracji sensorycznej 🙂

18.08.2013 r.

Witamy po długiej przerwie 🙂

Wakacje zbliżają się do końca, nie znaczy to jednak, że Wojtula próżnuje. Jedynie na czas wakacji przerwę miał na Słowiku choć i o to powoli zaczyna się upominać. Chyba już mu brakuje ulubionych Pań.

Wakacje spędziliśmy u rodziny we Włoszech. Dzięki gościnności po tylu latach udało nam się troszkę odpocząć. Ku naszemu zdziwieniu Wojtek podróż samolotem przeżył wzorowo, a na miejscu bł tak grzeczny, że nawet 45 stopniowy upał nie był żadną niedogodnością. Także w trakcie zwiedzanie Watykanu zachowywał się jak na prawdziwego Polaka przystało. Jedynie włoska kuchnia nie za bardzo mu podeszła. Ma chłopak charakterek 🙂 No i co najważniejsze Wojtuś nawiązał przyjaźń ze swoim włoskim rówieśnikiem Sebastianem. Patrzyliśmy wzruszeni jak prowadzają się wzajemnie za ręce i jak się przytulają. To chyba pierwszy chłopie,c do którego Wojtuś zapałał prawdziwą, szczerą sympatią. Dla nas to kolejny krok Wojtka w świat, do którego tak mozolnie próbujemy Go wprowadzić.

Od jutra szara rzeczywistość. Zaczynamy nową serię „słowiczej” terapii. Więc do dzieła mały człowieku!

P.S. Na aukcji jest do kupienia pachnący różaniec z drzewa różanego prosto z Watykanu 🙂

19.07.2013 r.

Orzeczenie o nauczaniu specjalnym już mamy więc od września 1 klasa ale na razie nie myślimy o tym bo Wojtuś zaczął prawdziwe wakacje. Skończyły się popołudniowe ćwiczenia i terapie. Na Słowiku jest przerwa wakacyjna a resztę zajęć odwołaliśmy ze względu na wyjazd. We wtorek wyjeżdżamy odpocząć a Wojtka czeka niemała atrakcja bo lecimy samolotem, mamy nadzieję, że podróż zniesie dobrze i nie wysadzą nas w trakcie lotu 😉 Na pytanie czy wie czym jedziemy odpowiada poprawnie ale chyba nie zdaje sobie sprawy z tego jak to będzie wyglądać. Na szczęście lubi ekstremalne wyzwania więc samolot nie powinien być problemem 🙂 Do zobaczenia w sierpniu!

09.07.2013 r.

Piszemy z mniejszą częstotliwością bo pomimo Wojtka wakacji wcale więcej czasu nie ma 🙂 Są popołudniowe terapie lub spacery póki pogoda dopisuje. Wojtek jakby bardziej wyciszony, z chęcią jeździ na ćwiczenia. Jeszcze nie wie że za równe 2 tygodnie czeka go niespodzianka ale o tym później 🙂

Wojtas lubi pewną reklamę, pewnie każdy z Was kojaży więc opowiemy anegdotkę. Dzwoni babcia Wojtka i chciała z nim słowo zamienić, słuchawka przy uchu i babcia mówi „Halooo” a Wojtek „Kopyta walo”. Tego co nie trzeba szybko się Pieronek uczy 🙂

28.06.2013 r.

Wczoraj było wręczenie dyplomów i pamiątkowych zdjęć, omówienie postępów i ogólnie pogadanka z opiekunami. Wojtek wypadł dobrze. Dzisiaj ostatni dzień przedszkola i od poniedziałku wakacje 🙂

26.06.2013 r.

Kolejny tydzień popołudniowych terapii. Dzisiaj Wojtek został pochwalony przez panią logopedkę i rzeczywiście siedząc pod gabinetem słychać było, że ładnie pracuje. Od poniedziałku wakacje ale nie popołudniami 🙂

20.06.2013 r.

Zwolniło się miejsce na konsultację z Panią pedagog i Wojtek „wskoczył” szybciej w kolejkę. Chyba wypadł dobrze. Nawet Pani była zaskoczona, że pierwszy raz się widzieli a Wojtuś nie bał się zostać sam na sam. Jeszcze komisja, która odbędzie się 17 lipca i orzeczenie będzie gotowe.

Został jeszcze tydzień przedszkola i wakacje, co prawda tylko lipiec bo w sierpniu przedszkole działa ale dobre i to 🙂

15.06.2013 r.

Dziś wielkie zaskoczenie, Wojtek sam posprzątał zabawki, co prawda na 3 raty i zajęło mu to z 15 minut ale się udało. Zawsze odbywało się to z płaczem i naszą pomocą. Fajnie zaczyna składać zdania i widać, że terapie które mu zapewniamy przynoszą efekty. Od jutra kolejny maraton terapeutyczny 🙂

10.06.2013 r.

Złożyliśmy wniosek o orzeczenie do nauczania szkolnego. Dziś były pierwsze testy z psychologiem, jutro jeszcze jeden test a później ocena logopedy i pedagoga. Na razie nic nie wiemy jak wypadł bo będzie podliczanie punktów a potem oczekiwanie na komisję więc pewnie zejdzie jeszcze miesiąc żeby wszystko zamknąć.

Post navigation

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *